» wy?wietl same pytania
MEN – Fala ORŁA ● Syndrom ratownika ● Powołanie i Współodczuwanie
13 – 25 stycznia 2018
Fala ORŁA wynosi świadomość celu na plan pierwszy i wybiega daleko w przyszłość. Teraz jesteśmy wzywani do wzniesienia wzroku ponad horyzonty dotychczasowego myślenia i ogarnięcia większej panoramy. Tylko tak wydostaniemy się z materialnych ograniczeń i staniemy prawdziwymi architektami przyszłości.
W tej przestrzeni kluczową wartością jest siła samostanowienia, a główną przeszkodą – syndrom ratownika, niezdolność powiedzenia „nie”, ale też bezduszność, iluzje, omamy. Odróżnienie omamów od wyższych wizjonerskich rzeczywistości jest niezmiernie trudne. Omamy wyglądają bardzo realnie, są przekonywujące i niezwykle kuszące dla ego. Tu na nic się zda analityczny rozum, bo tu liczy się czujność, doświadczenie życiowe, intuicja. Niczego nie można przyjmować bezkrytycznie. W tym spektrum wielką pułapką są pozornie świetlane obietnice, czyste intencje, piękne słowa jak bezwarunkowa miłość, jak również wzbudzanie litości, lęku, paniki. Świat astralny i świat ludzi zna wiele takich trików. Dlatego skupiajmy się na tych informacjach, które całkowicie rozumiemy.
Teraz wszyscy jesteśmy powołani do „służby” dla dobra naszej społeczności, ale nie do ratowania całego świata. Należy pomagać potrzebującym bardzo świadomie na miarę swoich możliwości, zachowując zdrową równowagę między „powołaniem” i współodczuwaniem. Dzięki temu nasz umysł pozostanie otwarty, a wtedy zaczną napływać prawdziwie genialne rozwiązania.
»ORZEŁ symbolizuje wszechogarniające spojrzenie, dostrzegające wszystkie powiązania. Jeśli zintegrujesz różne spojrzenia ludzi na świat ze swoim, staniesz się istotą o otwartych poglądach« – Nah Kin, psycholog i kapłanka Majów.
Wiedz, że w indywidualnej przestrzeni szczególną pułapką są tzw. czyste intencje, które mogą wyprowadzić cię w pole. Wtedy zbyt mocno zapuszczasz się w dramatyzm życia i zaczynasz postrzegać siebie w roli ratownika ludzkości. Z czasem twoja wola służenia innym może przekształcić się w fanatyczne przekonanie o wypełnianiu misji posłanniczej. Syndrom ten może wyrażać się na różne sposoby, np. jako apodyktyczność, bezrefleksyjna gotowość do poświęceń, niezdolność odmowy, presja wybawiania innych z opresji czy ratowania świata przed zagładą. Jeśli dostrzegasz w sobie tego rodzaju tendencje, spróbuj na pewien czas zawiesić swoją aktywność, aby w ciszy i spokoju przemyśleć szlachetne motywacje. Jeżeli zlekceważysz powyższe wskazówki, wcześniej czy później przyjdzie taki moment, że poczujesz się jak łódź bez wioseł na środku oceanu. Miej tyle samo współczucia dla ludzi i świata, co dla siebie, a przede wszystkim nie zatracaj się dla bliskich – rodziny, rodziców, dzieci.
Zacznij wykorzystywać tę wiedzę w sposób przemyślany. Pozostań przy tym wolny jak ptak. Wznoś się niczym ORZEŁ ponad zwyczajność dnia powszedniego, aby uchwycić pułap i granice swoich możliwości. Wybiegaj świadomością bardzo wysoko, ale nogami trzymaj się mocno ziemi.
Świadomość ORŁA
Przez 13 dni posłańcem światów duchowych do świata ludzi jest ORZEŁ.
PODZIĘKOWANIE za Dar Serca
W tym miejscu przesyłam wszystkim bratnim Duszom serdeczne podziękowanie za empatię i wspieranie mnie w mojej pracy nad rozprzestrzenianiem wiedzy o prawach Czasu, w tym □ Marii i Agnieszce z Olsztyna □ Renacie z Rzeszowa □ Marcinowi z Opola. ☼ Dobro zawsze powraca. ☼ Wszystkie darowizny są na bieżąco księgowane. Proszę o podanie adresu mailowego do przesłania imiennego podziękowania i faktury.
In lak’ech
Data publikacji: 12.01.2018
SIÓDMY rezonansowy miesiąc ● Czas schować rogi
10 stycznia – 6 lutego 2018
W kulturze Majów, tak jak w wielu innych, „7” była uważana za liczbę mistyczną, mającą szczególną moc. Podobnie jest w rachubie 13 miesięcy/28 dni+1. W siódmym miesiącu włączają się siły, jednoczące przeszłość z przyszłością w teraźniejszości, oraz siły entropii. Dlatego moc sprawcza „7” jest wielkim zagrożeniem dla starych struktur i przebrzmiałych autorytetów. To, co negatywne, niestabilne, obciążone przeszłością, zaczyna się chwiać, łamać pod własnym ciężarem, aż w końcu opada w dół i tonie. A to, co pozytywne, niewinne, elastyczne, zaczyna się wypiętrzać.
Siódmy rezonansowy miesiąc zdradza pewną zależność, tzn. od tego, jak wystartujemy na półmetku roku, zależeć będzie, jak dotrzemy do mety. Prawo rezonansu mówi, że: „podobne przyciąga podobne” i „podobne komunikuje z podobnym”. Obserwując rozwój wydarzeń, warto skupiać uwagę na budujących aspektach i nie kodować samych negatywnych rzeczy. Na tym etapie działań proces korekty potrzebuje dużej siły przebicia i wyjątkowego zaangażowania ludzi.
Rezonansowy odcinek roku to czas, w którym trzeba „schować rogi”, nie dążyć do konfrontacji, uzdrowić dumę i przyjąć pomoc innych. Warto łączyć się z ludźmi, którzy podzielają nasz punkt widzenia. Może się zdarzyć, że w kulminacyjnym momencie będziemy musieli całkowicie zdać się na ich poparcie. Np. relacje Polacy - Węgrzy.
Indywidualna praca z energią
Przez 28 dni obserwuj siebie i swoje otoczenie przez pryzmat spolaryzowanej osobowości „siódemki” (kin narodzin nie ma tutaj znaczenia; w 52-letnim osobistym cyklu każdy z nas cztery razy współpracuje bezpośrednio z energią tonu 7).
● Po JASNEJ stronie osobowości:
Przebudzona duchowo „7” jest towarzyska, pomysłowa, przewidywalna; dysponuje zdolnością perswazji i subtelnością wyrazu; rejestruje więcej niż inni; pnie się w górę, ale powinna się pilnować, by nie osądzać ludzi.
● Po CIEMNEJ stronie osobowości:
„7” jest przekorna, nieufna, zgorzkniała, zawzięta, pamiętliwa; uwielbia wyrokować, osądzać innych, zaprzecza faktom, wszędzie wietrzy podstęp, wyolbrzymia słowa; wciąż trwa w przeszłości; ma skłonność do popadania w panikę i depresję.
□ Które z tych cech dostrzegasz u siebie?
Data publikacji: 9.01.2018
● Przestawienie zwrotnic’2017 – w sferze duchowej ● Stabilizowanie sytuacji’2018 – w sferze fizycznej
Planeta Ziemia przez eony lat była strefą eksperymentów, gdzie obowiązywała zasada „wszystko dozwolone” i prawo wolnej woli. Różnorodni bogowie-stwórcy wdrażali tu najśmielsze wizje i programy, wyznaczali prawa, kłócili się o pierwszeństwo i przestrzeń (z. J.Kössner, „Kompendium”). Ale na starcie ziemskiej ewolucji zostało zapowiedziane, że na koniec Starego Czasu każdy stwórca będzie musiał choć raz inkarnować się na Ziemi, by na własnej skórze doświadczyć swego dzieła i albo je naprawić, albo zniszczyć, wciągając w to spadkobierców. I tak też zaczęło się dziać.
W sferze duchowej „przestawienie ZWROTNIC” nastąpiło rok temu – 1 stycznia 2017 w dniu z kinem 1 Zwierciadła. Ten dzień zainicjował 13-letni marsz zwycięstwa Prawdy nad ciemnością trójwymiarowego, gregoriańskiego myślenia. W tym dniu, niewidzialnie dla ludzkiego oka, rozpoczął się proces przeformatowywania dominujących priorytetów, które przez lata wykuwały fałszywy obraz rzeczywistości, wyłączając logikę, niezależne myślenie, uczucia, wrażliwość społeczną. Strategia przetrwania ducha Starego Czasu była prosta: skłócić ludzi, umocnić podziały, kupić lojalność, zastraszyć, wykorzystać tłumy by przetrwać, opornych i odpornych obedrzeć z godności, wyeliminować z gry. W końcu przestało to jednak funkcjonować, grunt zaczął usuwać się spod nóg, co wywołało histeryczny lęk, opór, falę irracjonalnych posunięć.
Patrząc z energetycznej perspektywy, w 2017 r. siły nadzorujące przebieg ewolucji, uruchomiając procesy głębokiej odnowy, włączyły do akcji ludzkie katalizatory, by stymulować toczące się procesy, oraz inkarnacje pierwotnych bogów stwórców – zarówno tych postępowych jak i destrukcyjnych. Kto jest „katalizatorem” a kto „stwórcą” – nigdy się nie dowiemy, możemy tylko snuć subiektywne domysły, nie mając żadnej pewności. Może to być np. D.Trump, A.Merkel, F.Timmermans, V.Orban, D.Tusk, J.Kaczyński, G.Schetyna, H.G-Waltz, P.Jaki, M.Wasserman, papież Franciszek albo ktoś zupełnie inny jak ty czy ja. Faktycznego planu inkarnacji człowieka nikt nie jest w stanie prześwietlić.
1 stycznia 2018 r., w dniu z kinem 2 Nocy, wstąpiliśmy w drugi rok 13-letniego cyklu Zwierciadła i naszej ziemskiej podróży do źródeł Uniwersalnej Prawdy. To, co zostało przyciągnięte do sfery przeznaczenia w roku 2017 – nie wszystko zdołaliśmy przecież uchwycić, teraz zacznie nabierać fizycznych kształtów, ukazywać swoje prawdziwe oblicze. Kin roku 2018, Biegunowa Noc na Fali Wiatru, zobliguje ludzi i decydentów do zmierzenia się z wieloma ekstremami, światami paradoksów, braków i niesprawiedliwości oraz posegregowania spraw pod kątem stopnia trudności i podjęcia konkretnych wyzwań. Bądźmy przygotowani, że w tym roku najbardziej palące kwestie będą wyłaniać się eksplozyjnie, aby zwrócić ludziom uwagę na istnienie problemu źródłowego, którym trzeba pilnie się zająć, zanim będzie za późno. W takich sytuacjach należy zachować spokój, bo pierwsze cztery lata każdego 13-letniego cyklu służą przede wszystkim przygotowaniu fundamentu działań na kolejne lata.
Palące problemy zamanifestowały się już na starcie 2018. U nas nowy gregoriański rok powitaliśmy radośnie, w atmosferze zabawy, spokoju, poczuciu bezpieczeństwa, czego nie można powiedzieć o naszych sąsiadach zza Odry czy obywatelach Francji i Belgii. Znów doszło tam napaści seksualnych na kobiety, drastycznych burd, podpaleń samochodów, starć imigrantów islamskich z policją. Obywatele tych krajów stali się zakładnikami „gości”, których przyjęli pod swe dachy. W Niemczech, w sylwestrową noc nie pomogły specjalne „strefy bezpieczeństwa”, które miały chronić kobiety przed napastliwością seksualną mężczyzn z innych kultur, ani białe bransoletki z napisem „respekt”, wręczane kobietom przez policję, mające „odstraszać” napastników.
Patrząc po ludzku należy głęboko współczuć tym narodom. Patrząc z perspektywy planu naprawy destrukcyjnych programów ewolucji, trzeba podkreślić konsekwencję Praw Kosmicznych. Przykładem są Niemcy, gdzie rządzący, z jednej strony próbują wymazać z pamięci niechlubne karty historii, a z drugiej – wciąż powielają praktyki z czasów III Rzeszy. Jednak w kauzalnym banku informacji nic nie ginie. W Sylwestrową noc obywatele Niemiec jako karmiczni spadkobiercy tamtego Ducha na własnej skórze odczuli namiastkę tego, co w czasie wojny robili ich ojcowie i dziadowie z podbitymi narodami. Wtedy zwykli bezbronni ludzie, głównie Polacy i Żydzi, byli zamykani w niemieckich obozach i gettach. Teraz niemiecka policja zamknęła niemieckich obywateli w „sylwestrowych gettach”. Jednak przeciw takim praktykom sprzeciwiły się kobiety z Hamburga, które w obronie swojej godności zbojkotowały „strefy bezpieczeństwa”, uznając je za współczesne getta, na które nie ma i nie będzie ich zgody.
Jak widzicie, znajomość rytmu tzolkinowskiej „13” pozwala zachować orientację w czasie i przestrzeni, zanurkować w istotę problematyki, zrozumieć głębszy sens aktualnych wydarzeń i zachodzących zmian.
Data publikacji: 3.01.2018
●
Już drugi raz rocznica wybuchu zwycięskiego powstania wielkopolskiego obchodzona była bez ceremoniału państwowego, orkiestry wojskowej i żołnierzy z wojskowej asysty. Ale bardzo godnie zastąpili ich harcerze i rekonstruktorzy w historycznych mundurach oraz Orkiestra Miasta Poznania.
Nieobecność wojska to efekt fanatycznej nieustępliwości i „ministerialnej” pychy jednego człowieka z wielkim ego, który udział wojskowej asysty uzależnił od odczytania apelu smoleńskiego, na co nie zgodziły się władze lokalne. – I słusznie!
Obchody rozpoczęły się od przywołania słów wypowiedzianych przed 99 laty w Poznaniu przez Ignacego Jana Paderewskiego: „Po długich latach Polska się odradza. Żadne, nawet najlepiej zorganizowane stronnictwo, Ojczyzny odbudować nam nie zdoła. Do tego dzieła potrzeba nam wszystkich sił, wszystkich serc i całego pospołu”.
Powstanie wielkopolskie to jedyny w polskich dziejach tak masowy zryw wyzwoleńczy, w którym uczestniczyły wszystkie grupy społeczne i gdzie bardzo ważną rolę odegrała solidarność społeczna. Ta solidarność potrzebna jest również dzisiaj, aby przyszłoroczna 100. rocznica odbyła się pod zbiorowym, obywatelskim patronatem.
Czas, aby oddolne działanie społeczeństwa przywróciło właściwy sens słowu „polegli” i położyło kres wikłaniu ważnych uroczystości w pokrętną politykę jednostek. Czas przerwać bzdurną licytację, kto jest patriotą, bohaterem, prawdziwym Polakiem. Czas pouczyć co niektórych na szczytach władzy o różnicy między poległymi w walce powstańcami i żołnierzami, którzy oddali życie za ojczyznę, a ofiarami tragicznej w skutkach katastrofy samolotowej, która wydarzyła się w czasach pokoju.
Zwracam uwagę, że 99. rocznica przypadła w dniu z kinem 10 Zwierciadła w portalu na Fali Księżyca. Portal odgórnie nas naprowadził na kwestie stwarzające niepotrzebne blokady, a dziesiąty dzień fali jednoznacznie pokazał, że Polacy mają dość zaklinania rzeczywistości i że świetnie sobie radzą bez „opieki” państwa.
Data publikacji: 28.12.2017
Szósty RYTMICZNY miesiąc KOREKTY ● Równoważenie tempa ● Energia zodiakalnej JASZCZURKI
W okresie od 13 grudnia 2017 do 9 stycznia 2018 poruszamy się w spektrum szóstego RYTMICZNEGO miesiąca, odpowiadającego za równoważenie toczących się procesów. Jeżeli w tym okresie wyłonią się zbyt intensywne energie lub niebezpieczne sytuacje, zagrażające realizacji celu, to siła sprawcza „6” zmniejszy je do znośnych wielkości. Obserwacja rozwoju wydarzeń pokaże nam, które zagrożenia zostały zażegnane i jakie argumenty przemówiły do ludzi.
W zodiaku indiańskim „6” patronuje świadomość JASZCZURKI, która przestrzega przed nadużywaniem władzy, dominacją, przydawaniem sobie zbyt wielkiego znaczenia i obarczaniem innych odpowiedzialnością. Może też wskazywać na przemiany w zło, męską hegemonię, podstępne odbieranie energii przez męską stronę. (Za J.Ruland, Siła Zwierząt, s. 79)
Energią nośną szóstego miesiąca jest Żółte Solarne ZIARNO, co oznacza, że teraz będziemy dopingowani do oddzielania ziaren od plew i nabrania większej wiary w siebie.
Indywidualna praca z energią
Przez 28 dni warto obserwować siebie i swoje otoczenie przez pryzmat spolaryzowanej osobowości „szóstki” (kin narodzin nie ma tutaj znaczenia).
● Po JASNEJ stronie osobowości:
Przebudzona duchowo „6” wnosi do świata harmonię; czuje się wolna, niczym nieograniczona w działaniu; sama wybiera, kiedy i z kim jej po drodze. Ma silną wolę, jest cierpliwa, nieugięta w dążeniu do celu – nawet jeśli realizacja planów miałaby potrwać lata.
● Po CIEMNEJ stronie osobowości:
„6” jest powszechnie nielubiana; postrzegana jako zakała środowiska; pozostaje głucha na krytykę, działa ludziom na nerwy, ślepo naśladuje obce autorytety albo narzuca innym swój punkt widzenia.
In lak’ech
Opracowanie: Hanna Kotwicka
Data publikacji: 13.12.2017
Nagła ZMIANA kursu ● Frontalne ZDERZENIE energii męskiej i żeńskiej
Przypominam, że wydarzenie interpretuję w aspekcie Etyki Nowego Czasu, która nie ma nic wspólnego z uprawianiem propagandy czy polityki. Poruszam te kwestie, o których się nie mówi w przestrzeni publicznej, a które służą rozszerzeniu pola świadomości. Zachęcam więc, abyście w tym duchu podejmowali dyskusje w kręgu swoich znajomych, nie wywierając na nikogo presji i szanując inne punkty widzenia.
Zgodnie z porządkiem Tzolkin obecna Fala Wojownika domyka 52-dniowy cykl uświadamiania (tzw. zamek Czasu). Jej rolą jest dokonanie bilansu działań ludzi w poprzedzających ją 39 dniach, czyli w Fali Ziemi (kooperacja kontra karierowiczostwo), Fali Psa (lojalność kontra dwulicowość) i Fali Nocy (orientacja w przestrzeni kontra pokrętne plany). Dlatego wszystko, co teraz się dzieje i będzie działo, jest niezbędne z perspektywy planu sanacji. Nie wyciągajmy pochopnych wniosków, lecz zaufajmy inteligencji Wojownika Światła.
W trzecim dniu Fali Wojownika, w znaku 3 Zwierciadła (instrument Prawdy i demaskowania fałszu), w naszym kraju nastąpiła nagła zmiana szefa rządu. W każdym państwie prezydent odzwierciedla dominujący poziom świadomości narodu, a premier kierunek rozwoju społeczeństwa.
W spektrum świadomości Wojownika każdy czyn, każda bieżąca taktyka i strategia przyszłości są analizowane pod kątem przestrzegania zasad Uniwersalnego Kodeksu Etycznego. Wolna wola człowieka jest nadal respektowana, tylko że skutki szkodliwej samowoli objawią się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej (najpóźniej na przełomie kwietnia-maja).
Patrząc z poziomu Nowej Etycznej Społeczności Ziemi, zmuszenie premier Szydło do dymisji odbyło się w atmosferze skandalu i z naruszeniem Praw Czasu. Nawet jeśli zmiana była konieczna, wybrano najmniej odpowiedni moment. Najpierw sejm odrzucił wotum nieufności opozycji wobec pani premier, a kilka godzin później jej własna formacja usunęła ją z urzędu. Została publicznie upokorzona przez męskich hegemonów w osobie prezesa i jego wspólników. Zdeptano jej kobiecą godność, uczucia, wartości, którym pozostała wierna do końca. Zdradę tych, którym ufała, przyjęła z wielką klasą. Zdecydowała się pozostać w rządzie jako wicepremier bez teki i dalej służyć Polsce i Polakom. Nie ujął się za nią także prezydent, co więcej nowego premiera nazwał swoim premierem.
Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że premier Szydło, nie znając przesłania heksagramu zmienności (nr 46, „Postęp”), który przytoczyłam w poprzednim artykule, postąpiła zgodnie z jego wskazówką. – »Teraz jest czas, w którym trzeba być aktywnym, a jednocześnie zdolnym przystosować się do gwałtownie zmieniających się okoliczności. Nie bój się zbliżyć do ludzi, którzy stoją na eksponowanej pozycji. Ich obecność może okazać się bezcenna dla przyszłości«.
Następną tzolkinowską ciekawostką jest postawa prezesa J.K. i powtórka błędu z przeszłości. W 2006 r. Kazimierz Marcinkiewicz i w 2017 Beata Szydło przestali pełnić funkcję premiera właśnie w Fali Wojownika. Oboje cieszyli się dużym poparciem społeczeństwa, o wiele większym niż prezes.
Teraz nowym premierem został Mateusz Morawiecki. Emanuje z niego optymizm; jest inteligentny, doceniany w świecie ekonomii, podjął skuteczną walkę z mafią watowską, włada kilkoma językami, uchodzi też za „ministra-wizjonera”, który uwielbia prezentacje w PowerPoincie, tabelki, statystyki, cyfry. Jego słabym ogniwem jest to, że nie przepada za polityką prorodzinną, a każdego obywatela traktuje jak potencjalnego przestępcę podatkowego. Głównym zadaniem nowego premiera jest ocieplić relacje polsko-unijne. Wiemy, że warunkiem naprawy tych stosunków jest przyjęcie imigrantów islamskich do Polski. Życzmy premierowi powodzenia w potyczkach z oligarchią brukselską.
Niezależnie od tego, czego zdoła on dokonać, będzie mu bardzo trudno uwolnić się od odium niesmaku wokół siebie. Do rządu dostał się dzięki koneksjom ojca, od początku miał aspiracje na premiera, jego relacje z szefową rządu nie były dobre. Kinem jego narodzin jest 5 Noc na Fali Wichru. Jest więc człowiekiem czynu, dysponuje ogromnym potencjałem twórczym i jednocześnie ogromnym potencjałem zniszczenia.
Ale zmiana kierunku rządzenia może być równie dobrze zapowiedzią początku końca PiSu. Nie może być tak, że jeden człowiek rządzi państwem z tylnej ławki i za nic nie odpowiada. PiS może podzielić los PO.
Zachowajmy więc spokój i spójrzmy na obecne zmiany jak na konfrontację męskiej hegemoni z kobiecą lojalnością. To, co dotąd skrywało się w cieniu, teraz pokazało swoje prawdziwe oblicze. Energia żeńska wyszła z tej wrzawy poturbowana, ale nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
In lak’ech
Data publikacji: 9.12.2017, sobota
Spór o teleskop na Świętej Górze Hawajczyków
Hawajski protest WZOREM dla świata
„Dawni mieszkańcy Hawajów byli astronomami” – pisała w XIX w. ostatnia królowa Hawajów. „Obserwatorzy gwiazd” należeli do najbardziej poważanych członków hawajskiego społeczeństwa. Niestety, obecnie astronomia na Hawajach ma złą passę. Przyczynili się do tego sami astronomowie, którzy w swym zapale do budowania coraz większych teleskopów zapominali, że nauka nie ma monopolu na poznawanie świata, i nie zawsze uznawali za priorytet ochronę wrażliwych ekosystemów na wygasłym wulkanie Mauna Kea, bądź poszanowanie religijnego znaczenia tej góry dla mieszkańców wyspy.
Hawaje są 50. stanem USA. Stanowa jednostka, która zarządza ziemią i zasobami naturalnymi, wydzierżawiła górski szczyt Hawajskiemu Uniwersytetowi, a ten z kolei obserwatoriom astronomicznym za 1 dolara rocznie. Teleskopy zaczęły więc wyrastać na szczycie Mauna Kea jak grzyby po deszczu. Począwszy od lat 60. aż po dzień dzisiejszy wybudowano ich 13.
Na nietkniętej i chronionej wcześniej świętej górze od pięćdziesięciu lat przebywa tysiące astronomów i badaczy naukowych z całego świata, którzy pozostawiają za sobą wiele zanieczyszczeń. Wybudowano asfaltowe drogi prowadzące na szczyt. Zmieniło się też ukształtowanie powierzchni szczytu wulkanicznego, którego teren dopasowano do potrzeb konstrukcyjnych teleskopów. Niektóre stożki zostały wyrównane, co wpłynęło na wydzielanie się ton kurzu, pociągając za sobą znaczące zmiany klimatyczne w tym rejonie i totalną destrukcję wulkanicznego stożka.
Kultura hawajska nie stanowi wyłącznie reliktu przeszłości, lecz jest kulturą żywą, przeżywającą ostatnio renesans. Hawajczycy są narodem wyjątkowym, znanym ze swojej gościnności, cierpliwości i ciepła. W każdej, nawet najbardziej napiętej sytuacji, starają się znaleźć pokojowe rozwiązanie. Tak też było z teleskopami, wznoszonymi kolejno na Mauna Kea.
Jednak kiedy władze zezwoliły na budowę kolejnego, czternastego już i największego na świecie obserwatorium, mieszkańcy powiedzieli dość. Wybuchły fale protestów. Hawajskie protesty przebiegają jednak inaczej – manifestujący wznoszą transparenty, śpiewają pieśni, modlą się, tańczą rytualne tańce. Policja skierowana do zabezpieczania zgromadzeń, często modli się wraz z protestującymi o rozwiązanie konfliktu. A kiedy dochodzi do aresztowań, niektórzy z policjantów wymieniają hawajskie, pełne respektu pozdrowienie honi (dotknięcie czołem i wymiana oddechu z protestującymi), solidaryzując się z nimi w ten sposób. Samo aresztowanie odbywa się w sposób pokojowy, bez użycia siły. Przykład godny naśladowania dla wszystkich. □ Przypomnijmy sobie, co działo się wokół „różańca”…
Mauna Kea jest uznawany przez rdzennych Hawajczykówci za „teren bogów”, świętą ziemię, czczoną jako piko – „pępowinę” łączącą Wyspy Hawajskie z niebem. Rdzenni mieszkańcy wierzą, że zamieszkują ją dobre duchy. Na zboczach wulkanu znajdują się miejsca pochówku ich najznamienitszych wodzów i przodków. Legendy mówią, że święta góra została stworzona przez bogów dla dusz zdążających do nieba. Mówi się, że tu „Ziemia łączy się ze Wszechświatem”.
Menedżerowie 30-metrowego teleskopu zapewniają, że niezależnie od ostatecznej lokalizacji, jego budowa rozpocznie się w kwietniu 2018 r. Alternatywnym miejscem jest Meksyk albo Chile. Obrona Mauna Kea stała się nie tylko protestem przeciw lekceważeniu wierzeń i tradycji narodu hawajskiego, ale również walką o odzyskanie prawa do własnej ziemi.
Opracowanie: Hanna Kotwicka
Data publikacji: 27.11.2017
Przywrócić ubogim GODNOŚĆ Ludzki gest restauratorów
W niedzielę, w pierwszym Światowym Dniu Ubogich, papież zaprosił na niedzielny obiad blisko półtora tysiąca osób. Kilkaset z nich zmieściło się w watykańskiej Auli Pawła, resztę podjął na placu św. Piotra. Jedną z inicjatyw towarzyszących obchodom była polowa przychodnia. Każdy potrzebujący mógł skorzystać z darmowych badań u lekarzy różnych specjalizacji. Przychodnia będzie otwarta przez cały tydzień.
Otwartością wykazało się też 10 właścicieli ekskluzywnych restauracji w rejonie Panteonu w Rzymie, którzy bez wahania odpowiedzieli na apel rektora bazyliki św. Eustachego i zaprosili grupę ubogich i bezdomnych na wystawny obiad w swoich lokalach. Jak powiedzieli: „Wszyscy zaproszeni będą mogli zamówić z karty to, co chcą i usiąść gdzie chcą. Chcemy, aby ci ludzie odzyskali swoją godność”. Stałymi bywalcami restauracji są senatorowie i deputowani.
Warto dodać, że we wspomnianej bazylice codziennie wydawane są obiady potrzebującym. Posiłki przygotowywane są m.in. z produktów, jakie przykościelna stołówka otrzymuje od właścicieli okolicznych lokali i sklepów.
Światowy Dzień Ubogich przypadł w świadomości 11 Słońca, które uczy nas szacunku dla człowieka za to, że jest, a nie kim jest.
In lak’ech
» wy?wietl same pytania
|
|
Twoje pytanie...
|